Witam bardzo serdecznie i poświątecznie.
Jak dobrze, że święta już się skończyły, można wrócić do normalności, ale zanim to nastąpi, ogłaszam, że spóźniona dołączam do Salu u Ani i Renatki, gdzie wyszywamy wspólnie, każda na własny użytek i według swojej wizji Magiczne fuksje. Wzorek pochodzi z Igłą Malowane nr 6/2016, według projektu Ewy Palicy. Moja wersja prawdopodobnie będzie w całości wyszywana krzyżykami, według proponowanej palety kolorów muliny Ariadna, w jedną nitkę, na kanwie Aida 20ct.
Materiał zakupiony i dostarczony jeszcze w Sylwestra ubiegłego roku, doczekał się przycięcia i rozrysowania siatki pomocniczej, piórem na naboje atramentowe / atrament doskonale się spiera i nie zostawia śladów na materiale, nie znika jak przy użyciu pisaków wodnych/. Zaczęłam wyszywanie w sobotę 19 marca i stan jaki za chwilę pokażę jest na dzień 21 marca.
Najpierw jednak banerek, potem cała reszta:
Tytuł posta ma część drugą, czyli poświąteczny remanent, a dotyczy chyba wszyscy się domyślają czego.
Kochane dziewczyny, wszystkim i każdej z osobna dziękuję za karteczki z świątecznymi życzeniami, które w ogromnej ilości do mnie dotarły. Takiego wysypu to nawet mój mąż się nie spodziewał i żartował idąc do skrzynki pocztowej, czy ma sobie wziąć koszyk na koperty, tyle ich zgarniał.
Teraz w przypadkowej kolejności pokażę każdą z osobna, bo zdjęcia wszystkich ustawionych na półeczce aparat nie objął.
1.
2.
3.
4.
5.
7.
8.
karteczka zrobiona przez 3-letnią córeczkę Krysi
9.
10.
11.
12.
13.
14.
z bloga: to co mam w głowie
15.
16.
17.
18.
karteczka z załącznikiem przydasiowym.
19.
karteczka i przydasie.
20.
Joasia A. |
Jak widać, sporo tego dobrego z życzeniami do mnie dotarło.
Każda z karteczek jest opisana, od kogo dotarła.
Kochane dziewczyny, raz jeszcze dziękuję za życzenia i pamięć.
Ja wysłałam do niektórych z Was, wyłącznie karteczki, które robiłam, nie było tego wiele, ale na następne święta będę przygotowana wysłać znacznie więcej niż teraz.
W dniu dzisiejszym mały Oliverek - najmłodszy wnusio skończył roczek. Ponieważ w Święta wyjeżdżał z mamą do Londynu, u nas odbyła się przed urodzinowa imprezka z torcikiem, upieczonym przez drugą babcię - Basię, oto fotka z dmuchania świeczki na torciku, a w tle moja skromna osoba.
a tutaj torcik na wyjeździe:
Wszystkie zabawy z tego miesiąca zaliczone i czekam na następne wytyczne, na kolejny miesiąc.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, ale troszkę się tego uzbierało.
Do następnego poczytania, baj, baj.